Nie do wiary
2015-01-08, Paweł P.
Po wpadce z "łączeniem się w bulu i nadzieji" Bronisław Komorowski już tylko raczy podpisywać się pod tekstami, w pamiątkowych księgach wpisy umieszcza za niego ktoś inny. Tak samo jest z kondolencjami po zamachu we Francji.
Zamiast gruszek na wierzbie w kosztownych kampaniach wyborczych – może jednak najwyższy czas na przeprowadzenie dyktanda?
Na marginesie, cokolwiek by już nie powiedzieli, nie ma tematu.
Zresztą od dawna.